Odkryłam go przypadkowo jeżdżąc rowerem po Wrocławiu. To jedna z tych przejażdżek luksusowych: niczego nie planuję, tylko zdaję się na splot wydarzeń. Bez celu, bez pośpiechu, czekając, aż droga sama zaprowadzi tam, gdzie chce. Tym razem zaprowadziła mnie na Ostrów Tumski, przed tablicę zapraszającą do kawiarenki u zakonnic Notre Dame. Byłam przekonana, że za klasztornym […]
